czerwca 17, 2017

Pełnoetatowa mama

Droga Mamo! Pewnie nie raz spotkałaś się ze stwierdzeniem, że urlop macierzyński jest super - bo mama po prostu sobie odpoczywa, nie mając praktycznie żadnych obowiązków. Stereotyp, który już nie obowiązuje? Mogłoby się tak wydawać, niestety... Ludzie wciąż tak myślą. Na szczęście, nie wszyscy, ale takie hasła na pewno są irytujące i należy z nimi walczyć.


Jeszcze gorzej, jeśli w domu zostaje mamusia, która ma "duże" (od roczniaka do przedszkolaka) dziecko. Szybko wtedy można usłyszeć, że taka mama jest leniwa, że nie idzie do pracy z wygody, bo łatwiej siedzieć na tyłku i nie robić nic, niż iść i zarabiać pieniądze. Chyba najgorsze są teksty, że mama nie pracuje, bo przecież pobiera zasiłek (rodzinny, kosiniakowe, 500+, whatever) i tak jest łatwiej, wygodniej. Dlaczego część społeczeństwa tak myśli? Serio, Waszym zdaniem mama która nie pracuje, nie ma żadnych obowiązków, tylko leży na kanapie i pachnie?...

Mogłabym tu wymienić naprawdę sporo zadań mamy z jej codziennego rytuału. Tylko po co? Do niektórych niestety przemówić się nie da. Chcę więc tylko zaapelować do pełnoetatowych mam - nie przejmujcie się głupim gadaniem! Ja usłyszałam raz, że jak to - siedzę w domu z prawie dwuletnim dzieckiem?! Czemu nie praca, czemu nie żłobek/niania?! Z bardzo prostego powodu - uwielbiam spędzać czas z moją córeczką, a jest on tak ulotny, że skoro mam możliwość by być z nią teraz, to z tego korzystam. Praca nie ucieknie. Julka podrośnie, pójdzie do przedszkola, ja do pracy. W tym czasie mogę przecież zarabiać pieniądze w inny sposób - wcale nie muszę siedzieć 8h w biurze. 

Natknęłam się na świetny Manifest Mam organizowany przez Canpol babies. Jeśli jeszcze go nie znacie, zapraszam do lektury, bo naprawdę warto:
"BYĆ MAMĄ TO NAJLEPSZA, NAJPIĘKNIEJSZA
I NAJBARDZIEJ WDZIĘCZNA PRACA ŚWIATA.
ALE TO TEŻ PRACA NAJCIĘŻSZA, NAJBARDZIEJ
ODPOWIEDZIALNA I WYMAGAJĄCA. NIENORMOWANE
GODZINY PRACY, DYSPOZYCYJNOŚĆ 24 GODZINY 7
DNI W TYGODNIU - BEZ URLOPU, ZWOLNIEŃ I PRZERW.
MAMY MASĘ OBOWIĄZKÓW, ALE NIESTETY NIEWIELE
PRAW. DAJEMY Z SIEBIE WSZYSTKO, NIESTETY NIE ZAWSZE
DOSTAJĄC WIELE W ZAMIAN. DLATEGO POWOŁUJEMY
ZWIĄZEK ZAWODOWY MAM. BĘDZIEMY GŁOŚNO
MÓWIĆ O TYM, CO NAS BOLI, BĘDZIEMY GŁOŚNO
MÓWIĆ O TYM, JAKIE MAMY OCZEKIWANIA
I BĘDZIEMY GŁOŚNO UPOMINAĆ SIĘ O NASZE PRAWA."

Zdecydowanie popieram ten manifest! Kochani, doceniajmy mamy, i nie osądzajmy tych, które postanawiają mieć dłuższy urlop macierzyński ;) to indywidualna sprawa każdej z nas!

A jak było u Ciebie? Ile trwał Twój urlop macierzyński? Czy spotkałaś się z krytyką, że nic nie robisz, albo "odpoczywasz" za długo? Daj znać!

1 komentarz:

  1. Co za piękny wpis ! Ja spędziłam z synem 14 miesięcy i byłam szczęśliwa, że tyle mogłam. Po urlopie macierzyńskim i wychowawczym, wykorzystałam 2 miesiące urlopu płatnego zaległego. Spotkałam się z różnymi opiniami siedząc w domu, że przecież ja mam tyle czasu na wszystko, mogę odpocząć, leżeć, pachnieć itp. kiedy spotykałam się z takimi ludźmi i tekstami myślałam, że dojdzie do rękoczynu (oczywiście w mojej głowie), bo zaściankowość ludzka nie zna granic. Pobyt z dzieckiem przez te miesiące była dla mnie ciężką drogą, przez to, że poznałam siebie na nowo, musiałam stoczyć bój z własną osobą, a co mówić o dziecku, które potrzebowało mnie dniami i nocami. Bycie mamą to ciężka praca i tylko nieliczni to rozumieją. Chociaż jeżeli chodzi o kwestię mamy, która powinna wrócić do pracy to niektórych mam nie rozumiem. Jeżeli masz taką możliwość, oboje z partnerem postanowiliście, że zostajesz w domu - to ok !! ,,co komu do domu, jak dom nie jego", ale tych mam leniwych również jest dużo, które sytuacja materialna zmuszałaby do podjęcia pracy, ale im się nie chce.... aj to temat rzeka. Te 500+ plus jest w ch*** niesprawiedliwe, ponieważ ja uczciwie pracuję z minimalne wynagrodzenie, mam jedno dziecko i nie otrzymałam zapomogi (a by się przydało). Logiczne, że jeżeli komuś dają - to muszą komuś zabrać i ja się nie godzę na zabieranie moich pieniędzy, żeby innym dawać, ale nic do powiedzenia nie mam, bo nic z tym nie zrobię przecież. Napisałaś post z którym zgadzam się w 99%, nie wolno nikogo linczować i wrzucać do jednego worka, bo są mamy, które mogą siedzieć w domu, a są mamy leniwe i są takie, które muszą do pracy wrócić, żeby zarabiać na dziecko. Dlatego punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jednak uważam, że ludzie pod względem tych tekstów, że przecież ,,siedzisz w domu to masz czas" jest wręcz żałosna. Bo każda matka wie jaka to ciężka praca !! Dlatego nam mamom życzę dużo cierpliwości i pogody ducha :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Mama Saana , Blogger