maja 31, 2017

Nasze wózki idealne!

ZACZYNAMY WÓZKOWĄ PRZYGODĘ!

Nie ukrywam, że sporo czasu mi zajęło, zanim wybrałam pierwszy wózek mojej córki. Chciałam, aby wózek był lekki, ładnie się prezentował, miał długą gondolę. Uwielbiam połączenie szarości i bieli, więc wózek musiał być dostępny w takim wariancie kolorystycznym. Oprócz tego miał się bardzo łatwo i szybko składać, lekko prowadzić, miał też mieć regulowaną rączkę oraz funkcjonalny kosz na zakupy. Po długich namysłach, zdecydowaliśmy się na wózek marki Bebetto.
Wybraliśmy model Holland, wzór LJ195.
Mogę śmiało powiedzieć, że przyczyniliśmy się do popularności tego typu wózków na naszym osiedlu :) nikt nie przechodził obok niego obojętnie. Każdemu się podobał. Dodatkowo ozdobiłam go różową kokardką, którą umieściłam na budce.
Jak wiecie, Julia urodziła się pod koniec lipca, także mieliśmy okazję testować gondolę od lata aż do zimy. Wózek ten sprawdzał się zawsze, w każdych warunkach. Zdecydowanie, jeśli chodzi o funkcjonalność, był naszym numerem jeden, był dla nas po prostu idealny. Z lekkością prowadziłam go ja, mój (wyższy ode mnie o 10 cm) narzeczony, moja mama, babcia, a nawet kuzynka, która miała wtedy niespełna 9 lat. Julia z opcji wózeczka z gondolą korzystała prawie 7 miesięcy.
Co ważne! Zniesienie tego wózka z gondolą z niemowlakiem w środku, z 10 schodów, nie stanowiło dla mnie żadnego problemu - a pamiętacie pewnie, że byłam po cc.

PRZYSZŁA WIOSNA, A Z NIĄ... NOWE.

Bodajże w marcu Julka przesiadła się do spacerowej wersji naszego Hollanda. Fakt, że mogłam przepinać siedzisko przodem lub tyłem do mnie, był dla nas naprawdę dużym plusem. Spacerówka oczywiście rozkłada się całkowicie na płasko, także wózek idealnie sprawdził się również przy drzemkach na spacerach.
Powiem szczerze, że Julka uwielbiała swojego Hollanda. Nigdy nie protestowała na wózkowe wycieczki. Przetestowaliśmy ten wózek w różnych warunkach atmosferycznych i nigdy nas nie zawiódł.

LEKKA SPACERÓWKA POSZUKIWANA!

Skoro byliśmy zadowoleni z Bebetto, ciekawi Was pewnie, czemu postanowiliśmy kupić inny wózek spacerowy? Otóż bardzo często jeździliśmy gdzieś z moją siostrą, która ma małe Clio, i za każdym razem musieliśmy zdejmować koła z Bebetto, ponieważ nie mieścił się do bagażnika.
Akurat był to czas, kiedy marka Joie z dużym hukiem weszła na polski rynek. Szybko zrobiło się o niej głośno. Wiele moich znajomych zdecydowało się przetestować wózki tej marki, zdecydowałam się i ja ;) wybrałam Joie Litetrax 4 Plus w kolorze chromium. Wersja ta ma piankowe koła. Chwilę później dostępna była wersja Joie Litetrax 4 Air, jednak my zostaliśmy już przy naszym Plusie. 
Prowadzi się go naprawdę bardzo lekko, a złożyć można go przy użyciu jednej ręki! To szczególnie ważne, jeśli trzeba ogarnąć malucha, wózek i jeszcze zakupy na przykład ;) Ma sporą budkę, która jest bardzo praktyczna. Duży kosz na zakupy. Trzy pozycje siedziska. Odłączany pałąk. Regulowany podnóżek. Nie mogłam wybrać lepszej spacerówki, serio! Z łatwością mieści się do nawet małego bagażnika, a po złożeniu zajmuje mało miejsca. No i ten kolor   Jestem zachwycona!
Póki co, Jula ma 22 miesiące i jeszcze korzystamy z Joie :)

Także jeśli nie wiecie na jaki wózek się zdecydować, to mam nadzieję, że trochę Wam pomogłam.
A czym jeździły/jeżdżą Wasze pociechy? Koniecznie się pochwalcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Mama Saana , Blogger