stycznia 08, 2015

Badania prenatalne :)

Wczoraj miałam umówioną zwyczajną wizytę kontrolną u ginekologa.
Pierwsze - ważenie się, ciśnienie. Oczywiście ciśnienie za niskie, ale u mnie to norma.
Drugie - usg przez powłoki brzuszne. Niestety, nie bardzo było coś widać. Termin porodu wg usg przez powłoki brzuszne - 29.07.2015.
Trzecie - usg dopochwowe. Wtedy też lekarz poinformował mnie, że wykona badanie prenatalne, czyli sprawdzi przezierność karkową u maluszka. Termin porodu wg usg dopochwowego - 02.08.2015.

Poznajcie mojego maluszka, teraz w całej okazałości, przypominającego już kształtem małego człowieczka :)

Maleństwo ma 4 cm. Serduszko ślicznie bije. Przezierność karkowa - 1,2 mm, czyli według lekarza jak najbardziej prawidłowy wynik :)
Kruszyna dokazywała, skakała, no nie mogła usiedzieć na miejscu ani sekundy :) Cały czas leżała sobie na boku, pokazała się nam tylko widocznym na zdjęciu profilem ;)

To 11 tydzień ciąży (dziś 11+1), więc wiadomo było, że płeć nie będzie jeszcze widoczna, ale dla śmiechu zapytałam lekarza, czy już coś tam widać między nóżkami ;) no i się zaczęły harce malucha! Tańczył sobie niczym uczestnicy You can dance :D

Kiedy lekarz chciał policzyć paluszki, pięknie rozłożył rączkę i zobaczyliśmy 5 ślicznych, maleńkich paluszków. Później druga rączka - 5 paluszków :) nóżkami przebierał aż miło :)
Moje kochane maleństwo ma w brzuszku niezłą zabawę ;)
Dziecko pokazało nam również piątkę - jakby chciało ją z nami przybić :D

Wszystko jest w porządku, dziecko rozwija się prawidłowo - najpiękniejsze słowa, jakie można usłyszeć od ginekologa :) na 95% dzidziuś nie ma ryzyka wad wrodzonych (zespołu Downa).

Widzicie na zdjęciu nóżki? :) łapki tylko schował do zdjęcia :P

Jestem mega szczęśliwa! :)

Buziaki!

26 komentarzy:

  1. Ja widzę główkę i kręgosłupek... :)
    Pamiętam, jak stresowałam się przed tym USG genetycznym, na szczęście wszystko było dobrze i bardzo się cieszę, że i u Was tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) kamień z serca, że wszystko jest w porządku!

      Usuń
  2. Pierwsze badanie prenatalne uznaję za najgorsze w całej ciąży. Ta niepewność i strach o maleństwo spędzały mi sen z powiek już na kilka dni przed badaniem. Na szczęście wszystko było dobrze a o przebytym badaniu przypomina mi mała blizna po pobraniu krwi :-)
    Fajnie, że i u Was jest wszystko dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pobierali Ci krew przy badaniu prenatalnym? Hm, mi nie...

      Usuń
    2. Miałam robiony test PAPP-A. Chyba wszystko zależy gdzie się robi badania. U mojego lekarza ten test jest robiony każdej ciężarnej. Szkoda, że nie jest on standardem i wciąż poprzestaje się na samym USG :-(

      Usuń
    3. A byłaś u tego lekarza prywatnie czy z NFZ?

      Usuń
    4. Ciążę prowadziłam prywatnie ale prenatalne robiłam na fundusz.

      Usuń
    5. Chyba muszę pogadać z moim ginekologiem, dlaczego u mnie to badanie nie zostało wykonane.

      Usuń
  3. Mimo, że podświadomie czułam, że z moją cytrynką w brzuszku dobrze, to i tak za każdym razem się stresowałam. A po słowach ginekologa, że wszystko w porządku, to micha uśmiechała się od ucha do ucha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to tak jak mi :) śmiałam się wczoraj jak głupi do sera kiedy oglądałam te harce malucha na usg :) coś niesamowitego :)

      Usuń
  4. U nas też stresik był przed tymi badaniami i później przy dwudziestym którymś tygodniu robi się następne i powiem szczerze, że też na luzie sie do tego nie podchodzi. Całą ciążę kobieta martwi się, żeby było ok a póżniej martwi się przy każdym przeziębieniu, stłuczeniu itd :) Także powinnam powiedzieć Ci nie martw się za dużo ale odkąd jestem mamą to zamartwianie się o moje dziecko to dość częsta czynność ;) /Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zmartwienie towarzyszy kobiecie odkąd zobaczy dwie kreski na teście już do końca życia :)

      Usuń
  5. Ginekolog sprawia, że stres mija błyskawicznie:D pamietam jak to bylo ;)) Ciesze sie, że tak ładnie się rozwija ;)) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale!!! Bardzo się cieszę Waszym szczęściem :) Rośnijcie zdrowo :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie!
    Na wstępie gratuluję zdrowej ciąży! Tak, to najważniejsze - sama pamiętam jak łzy powstrzymywałam po usłyszeniu tych słów.
    Również spodziewam się dzidziusia (kolejnego z kolei:)), mam obecnie skończonych 16 tygodni ciąży, jutro zaczynam 17tc.
    Będę kibicować:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i gratuluję! :)

      Usuń
    2. stuk puk, wykukuję nowej notki i nico.....
      Co tam u Was rozbrzmiewa?

      Usuń
    3. Gina, dziękuję, że o nas pamiętasz :)
      Już wróciliśmy z nową notką! :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. To super, że maleństwo rozwija się prawidłowo, nie ma nic ważniejszego dla matki:) Mój synek ma już pół roczku, a tak niedawno jeszcze chodziłam w ciąży robić te same badania co ty :) Aż się łezka w oku kręci jak sobie to przypomnę :)
    http://swiat-mimi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, tęsknię za tym czasem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluje :). Moj synek za kazdym razem na usg ssal kciuka ;). Wygladalo to komicznie ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, musiało to wyglądać rewelacyjnie :)
      Moje maleństwo póki co przebiera rączkami i nóżkami i fika koziołki :)

      Usuń

Copyright © 2016 Mama Saana , Blogger