Pierwsze - ważenie się, ciśnienie. Oczywiście ciśnienie za niskie, ale u mnie to norma.
Drugie - usg przez powłoki brzuszne. Niestety, nie bardzo było coś widać. Termin porodu wg usg przez powłoki brzuszne - 29.07.2015.
Trzecie - usg dopochwowe. Wtedy też lekarz poinformował mnie, że wykona badanie prenatalne, czyli sprawdzi przezierność karkową u maluszka. Termin porodu wg usg dopochwowego - 02.08.2015.
Poznajcie mojego maluszka, teraz w całej okazałości, przypominającego już kształtem małego człowieczka :)
Maleństwo ma 4 cm. Serduszko ślicznie bije. Przezierność karkowa - 1,2 mm, czyli według lekarza jak najbardziej prawidłowy wynik :)
Kruszyna dokazywała, skakała, no nie mogła usiedzieć na miejscu ani sekundy :) Cały czas leżała sobie na boku, pokazała się nam tylko widocznym na zdjęciu profilem ;)To 11 tydzień ciąży (dziś 11+1), więc wiadomo było, że płeć nie będzie jeszcze widoczna, ale dla śmiechu zapytałam lekarza, czy już coś tam widać między nóżkami ;) no i się zaczęły harce malucha! Tańczył sobie niczym uczestnicy You can dance :D
Kiedy lekarz chciał policzyć paluszki, pięknie rozłożył rączkę i zobaczyliśmy 5 ślicznych, maleńkich paluszków. Później druga rączka - 5 paluszków :) nóżkami przebierał aż miło :)
Moje kochane maleństwo ma w brzuszku niezłą zabawę ;)
Dziecko pokazało nam również piątkę - jakby chciało ją z nami przybić :D
Wszystko jest w porządku, dziecko rozwija się prawidłowo - najpiękniejsze słowa, jakie można usłyszeć od ginekologa :) na 95% dzidziuś nie ma ryzyka wad wrodzonych (zespołu Downa).
Widzicie na zdjęciu nóżki? :) łapki tylko schował do zdjęcia :P
Jestem mega szczęśliwa! :)
Buziaki!
Ja widzę główkę i kręgosłupek... :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak stresowałam się przed tym USG genetycznym, na szczęście wszystko było dobrze i bardzo się cieszę, że i u Was tak jest :)
Dziękuję :) kamień z serca, że wszystko jest w porządku!
UsuńPierwsze badanie prenatalne uznaję za najgorsze w całej ciąży. Ta niepewność i strach o maleństwo spędzały mi sen z powiek już na kilka dni przed badaniem. Na szczęście wszystko było dobrze a o przebytym badaniu przypomina mi mała blizna po pobraniu krwi :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że i u Was jest wszystko dobrze.
Pobierali Ci krew przy badaniu prenatalnym? Hm, mi nie...
UsuńMiałam robiony test PAPP-A. Chyba wszystko zależy gdzie się robi badania. U mojego lekarza ten test jest robiony każdej ciężarnej. Szkoda, że nie jest on standardem i wciąż poprzestaje się na samym USG :-(
UsuńA byłaś u tego lekarza prywatnie czy z NFZ?
UsuńCiążę prowadziłam prywatnie ale prenatalne robiłam na fundusz.
UsuńChyba muszę pogadać z moim ginekologiem, dlaczego u mnie to badanie nie zostało wykonane.
UsuńMimo, że podświadomie czułam, że z moją cytrynką w brzuszku dobrze, to i tak za każdym razem się stresowałam. A po słowach ginekologa, że wszystko w porządku, to micha uśmiechała się od ucha do ucha :)
OdpowiedzUsuńOj, to tak jak mi :) śmiałam się wczoraj jak głupi do sera kiedy oglądałam te harce malucha na usg :) coś niesamowitego :)
UsuńU nas też stresik był przed tymi badaniami i później przy dwudziestym którymś tygodniu robi się następne i powiem szczerze, że też na luzie sie do tego nie podchodzi. Całą ciążę kobieta martwi się, żeby było ok a póżniej martwi się przy każdym przeziębieniu, stłuczeniu itd :) Także powinnam powiedzieć Ci nie martw się za dużo ale odkąd jestem mamą to zamartwianie się o moje dziecko to dość częsta czynność ;) /Kaśka
OdpowiedzUsuńDokładnie, zmartwienie towarzyszy kobiecie odkąd zobaczy dwie kreski na teście już do końca życia :)
UsuńGinekolog sprawia, że stres mija błyskawicznie:D pamietam jak to bylo ;)) Ciesze sie, że tak ładnie się rozwija ;)) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńWspaniale!!! Bardzo się cieszę Waszym szczęściem :) Rośnijcie zdrowo :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNa wstępie gratuluję zdrowej ciąży! Tak, to najważniejsze - sama pamiętam jak łzy powstrzymywałam po usłyszeniu tych słów.
Również spodziewam się dzidziusia (kolejnego z kolei:)), mam obecnie skończonych 16 tygodni ciąży, jutro zaczynam 17tc.
Będę kibicować:-)
Dziękuję i gratuluję! :)
Usuństuk puk, wykukuję nowej notki i nico.....
UsuńCo tam u Was rozbrzmiewa?
Gina, dziękuję, że o nas pamiętasz :)
UsuńJuż wróciliśmy z nową notką! :)
Pozdrawiam :)
To super, że maleństwo rozwija się prawidłowo, nie ma nic ważniejszego dla matki:) Mój synek ma już pół roczku, a tak niedawno jeszcze chodziłam w ciąży robić te same badania co ty :) Aż się łezka w oku kręci jak sobie to przypomnę :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiat-mimi.blogspot.com
Dziękuję, buziaki dla synka :)
UsuńAch, tęsknię za tym czasem :)
OdpowiedzUsuńCzas tak szybko leci :)
UsuńGratuluje :). Moj synek za kazdym razem na usg ssal kciuka ;). Wygladalo to komicznie ;).
OdpowiedzUsuńFaktycznie, musiało to wyglądać rewelacyjnie :)
UsuńMoje maleństwo póki co przebiera rączkami i nóżkami i fika koziołki :)